Czapki z głów! Pięćdziesięciolecie działalności fotograficznej Stanisława Orłowskiego.
Czwartek 20 sierpnia 2009r.
14 sierpnia w Muzeum Zamojskim odbył się wernisaż aż czterech wystaw fotograficznych, których autorem jest prezes Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego Stanisław Orłowski. Cztery wystawy równocześnie to ukłon pana Stanisława w stronę miłośników fotografii z okazji pięknego jubileuszu jakim jest pięćdziesięciolecie pracy twórczej.

Podczas uroczystego otwarcia przemawiali przedstawiciele władz z prezydentem Zamościa, Marcinem Zamojskim na czele. Głos zabrał także poseł na Sejm RP Sławomir Zawiślak oraz przedstawiciele władz samorządowych, ale przede wszystkim gospodarz i szacowny jubilat Stanisław Orłowski. Podczas swojego wystąpienia prezes ZTF raczył podzielić się swoją opinią iż jest „bardziej działaczem fotograficznym, aniżeli artystą” i tu myślę, że większość obecnych ledwo powstrzymała się przed głośnym wyrażeniem swojego sprzeciwu. To, że Stanisław Orłowski to człowiek instytucja jest oczywiste, ale równie oczywiste jest to, iż jest artystą fotografikiem, do ZPAF’u przecież na piękne oczy nie przyjmują.

Ogromna, a biorąc pod uwagę środek sezonu urlopowego rekordowa jak na Zamość frekwencja, życzenia, kwiaty i upominki potwierdzają jak wielką sympatią i szacunkiem darzony jest w swoim rodzinnym mieście pan Staś i jego fotografie.

Dwie spośród czterech otwieranych tego dnia wystaw obejrzeć możemy w Muzeum Zamojskim, a są to: „Mój Zamość” oraz „Poszukując Światła”. W galerii w Ratuszu możemy podziwiać „Targowy czwartek”, natomiast” w restauracji Muzealna „Dzieci ulicy”.

„Dzieci ulicy” to zestaw przedstawiający najmłodszych mieszkańców Zamościa podczas ich codziennych zajęć, pracy, obowiązków, ale także chwil odpoczynku i zabawy. Urocza historia i myślę, że bardzo ciekawa lekcja dla współczesnych – nie tylko najmłodszych zamościan.

„Targowy Czwartek” to obrazy  zarejestrowane przez Stanisława Orłowskiego na zamojskim Nowym Mieście w roku 1964. Przedstawiają one letnie i zimowe sceny, jakie 45 lat temu można było zobaczyć co tydzień na zamojskim targu. Ludzie liczący pieniądze, sprzedający i kupujący produkty rolne, wiklinowe kosze, meble – czy raczej pojedyncze ich sztuki i oczywiście zwierzęta. Zobaczyć możemy również  ludzi odpoczywających i rozmawiających – co nie tylko z powodu odległych czasów, a więc niedzisiejszych strojów i fryzur może stanowić pewną egzotykę.

„Poszukując Światła” to współczesna fotografia, która pozostawia pełną dowolność  interpretacji. Wystawa nawiązuje do tego, bez czego sztuka fotograficzna nie mogłaby istnieć w ogóle, czyli do światła, jego źródeł i różnorodności. Autor ciekawie, w bardzo atrakcyjny sposób pokazuje nam najprostsze rozwiązania i po raz kolejny zauważyć możemy, jak w najdrobniejszych, najzwyklejszych szczegółach dostrzec coś więcej.

„Mój Zamość”… wisienka na torcie, kropka nad i, kwintesencja chyba nie tylko tych czterech jubileuszowych wystaw. Zaryzykowałbym stwierdzenie, iż jest to kwintesencja fotografii Stanisława Orłowskiego. Oczywiście narażam się pewnie tym stwierdzeniem, być może nawet bardzo, ale postaram się szybko wytłumaczyć. Interesując się „świadomie” fotografią, śledząc ją od około 10 lat, pamiętam kilka wystaw prezesa ZTF’u, pamiętam wiele fotografii – oczywiście stanowi to pewnie tylko niewielką część jego wszystkich prac.

Z artystą, który często odsłania się publiczności może być jak z muzykiem nagrywającym wiele płyt, jak z pisarzem wydającym wiele książek. Pójdę o krok dalej– jak z tenisistą biorącym udział w każdym turnieju. Niezmiernie ciężko jest, a wręcz jest to niemożliwe utrzymywać cały czas najwyższy poziom i być w szczytowej formie. Stanisław Orłowski podjął to ryzyko i odsłonił nam ogromną część swojej twórczości, raczył nas swoimi pracami, a nie chował dla siebie pokazując jedynie niewielki ich ułamek. Chwała mu za to!

„Mój Zamość” to zestaw fotografii z okresu 15 lat! Myślę, że to jeden z czynników, który wpływa na powodzenie tej wystawy. Kolejny, to fakt iż nie jest to ostatnie 15 lat – a to przecież z punktu widzenia twórcy bardzo ważny punkt. Autor miał ogromnie dużo czasu na odetchnięcie od tych prac, na odseparowanie się od uczuć związanych z ich wykonaniem, od sytuacji jakie się z nimi wiążą. Mój Zamość to nie tylko nieoceniony zapis socjologiczny, nieprzeceniony dokument – to moim zdaniem, przede wszystkim ekspozycja nie do przecenienia fotograficznie! Wspaniałe fotografie przedstawiające Zamość z lat 1959 – 1964. Zamość, jego architekturę, infrastrukturę, ale również jego mieszkańców. Mnie osobiście ta wystawa bardzo wzruszyła i jestem wciąż pod jej ogromnym wrażeniem. Żywię nadzieję, że nie po raz ostatni będzie nam dane ją oglądać, a co więcej bardzo chciałbym, aby zawitała ona do jak największej liczby miast nie tylko w Polsce, bo „Mój Zamość” to naprawdę poziom światowy!

Tekst i zdjęcia: Wojciech Kapuściński



Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne na FB


Galeria Fotografii Ratusz na FB


Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne już od ponad 55-ciu lat działa na rzecz kultury.
Od 2013 roku jest organizacją pożytku publicznego.

Przekazując nam 1% swojego podatku, pomagasz rozkręcać lokalną kulturę.

KRS 0000076428

75 1240 2816 1111 0010 4467 4192

Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne
ul. Wyszyńskiego 28 a,
22-400 Zamość

NIP 922-243-27-33
Regon 950434444
 
 

..